FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum HOBBY-FOR-YOU Strona Główna
->
OPOWIADANIA I PROZA
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Forum "Hobby for you" zaprasza do pisania
----------------
REGULAMIN!!!
FORUM
www.VIDEOS
KAWAŁY
MUZA
FILMY
KSIĄŻKI
GRY
WWW
ZABAWY
COŚ JESZCZE?
Pomoc...
WASZE DZIEŁA
----------------
OPOWIADANIA I PROZA
POEZJA
POD WPŁYWEM CHWILI...
ART
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Kajusiaa
Wysłany: Nie 20:51, 22 Kwi 2007
Temat postu:
bo ty mnie nie rozumiesz ;] nie, no spoko. Nawet nie wiesz jak bardzo to twoje opowiadanie przypomina moje zycie, a raczej jednego czlowieka ;/;/ Mhm. i co ? Myslisz, ze wszyscy tak samo to odbieramy ? No to sie mylisz, bo mi jest jeszcze trudniej i jeszcze bardziej chce mi sie plakac niz wam wszystkim. I chyba nie przez tego chlopaka, ktory mnie "opuscil", ale przez sama siebie, bo wymyslalam takie rzeczy na jego temat, chociaz nie znalam prawdy.. hah ;]] jaka ironia losu. Myslalam, ze to ja jestem ta dobra, a wyszlo inaczej. A wiesz kiedy sie o tym przekonalam ? Kiedy przeczytalam twoje opowiadanie
)
Chetnie napisalabym Ci cos ciekawego na temat tego utworku, ale nie potrafie po raz kolejny go przeczytac i dowiedziec sie jaka jestem swinia oO''
Pamietasz Kubusia ?
Mhm.
Wiesz, jak bardzo bym chciala, zeby powiedzial mi wprost, co sie dzieje, tak jak w filmie "Szkola uczuc" Jamie powiedziala temu swojemu chlopakowi..
Nie wiesz ? nie dziwie sie..
Minasli
Wysłany: Nie 20:10, 22 Kwi 2007
Temat postu:
Uau... *dumna z siebie* ale mi nie oto chodziło... raczej miałam na myśli, jakże interesujący, komentarz Kajusi... A tak ogólnie to chodziło mi raczej o jakichś bardziej szczegółowych informacji dotyczzących treści... No, bo weźmy taki komentarz Kajki... Ja tu czekam na jakąś krytykę bądź nie, a ona mi tu pisze o zasranym szczęściu dziewczyn ^^... No cóż... Można powiedzieć, że sie tego nie spodziewałam...
MAG
Wysłany: Nie 18:27, 22 Kwi 2007
Temat postu:
Nasza rola jest tu trochę inna niż nauczyciela - polonisty.
Zazwyczaj jesteśmy pod takim wrażeniem większości tekstów, że nie zwracamy uwagi na błędy ortograficzne, stylistyczne, interpunkcyjne itd.
Ale skoro chcesz to mogę ci sprawdzić poprawność twojego tekstu...
...Po kilku minutach:
Sprawdziłam i może tocię zaskoczy, ale z mojego punktu widzenia nie zrobiłaś żadnych błędów. U mnie dostajesz 5.
Pozdrowienia od Administratora (MAG)
Minasli
Wysłany: Sob 16:45, 21 Kwi 2007
Temat postu:
A ja tylko proszę o konstruktywniejsze komentarze... Bo przecież to opowaidanie nie jest doskonałe i na pewno coś się komuś oże nie podobać... Nie wiem... czy do treści, opisu, długości (a raczej jej braku), tytułu, literówek, błędów ortogrficznych, czy w szczególności interpunkcyjnych... Jakieś błędy muszą być! I nie wierzę, że nikt tego nie zauważa...
Manga
Wysłany: Czw 17:31, 19 Kwi 2007
Temat postu:
Niezłe... naprawdę niezłe... Gratuluję talentu, a co do tematu... no cóż, chyba masz rację, Kajusiaa...
Kajusiaa
Wysłany: Czw 20:59, 05 Kwi 2007
Temat postu:
Cos i to przypomnialo ... eh ;((
Takie nasze zasrane szczescie dziewczyny.
przepraszam za brzydkie slowo ^^
MAG
Wysłany: Pon 21:38, 02 Kwi 2007
Temat postu:
Jak czytałam twoje opowiadanie to sama o mało się nie popłakałam...
Strasznie smutna historia...
Osobiście nie przeżyłam
jeszcze
zawodu miłosnego, ale kto wie może mnie również czeka taka sytuacja
Ogarnęła mnie melancholia - taka straszna i niezmierzona...
Teraz pogrążę się w marzeniach, słuchając cichej, spokojnej muzyki i odpłynę w otchłań przygnębienia...
No dobra tak źle nie będzie (chociaż zdarzają mi się takie sytuacje), ale z cała pewnością to opowiadanie może być zaczątkiem całkiem niezłego melodramatu...
Pozdrowienia od Administratora (MAG)
Minasli
Wysłany: Sob 13:56, 31 Mar 2007
Temat postu: Zapisana kartka papieru
To moje pierwsze opowiadanie, ale nie prosze o taryfe ulgową... Oceniajcie i krytykujcie, ile wlezie
A więc... Ta Dam!
ZAPISANA KARTKA PAPIERU
Zawsze był taki niezwykły.
Porzucił...
Pociągający.
Zostawił...
Tak dla mnie ważny.
Odszedł...
Pamiętam ten dzień, gdy się poznaliśmy. Jego szare, lekko skośne oczy, posyłały mi takie zaciekawione, a zarazem tajemnicze spojrzenie. Teraz, gdy patrzę na te wydarzenia z perspektywy czasu, wiem, że to ono tak mnie urzekło. Wielokrotnie chciałam zgłębić tajemnice jego wzroku. Nigdy mi się nie udało... Gdy wtedy mój wzrok krzyżował się z jego spojrzeniem czułam, jak gdyby czas się zatrzymał i nie miał już nigdy ponownie rozpocząć swego biegu. Tak się nie stało... Niestety... Od tego czasu byliśmy sobą... zafascynowani... Tak, myślę, że to odpowiednie słowo...
Dzień, gdy widzieliśmy się po raz ostatni, od początku nie przebiegał tak, jak bym chciała. Gdy mi powiedział, że wyjeżdża, że przez długi czas nie będziemy się widywać, oszalałam. W tamtej chwili nienawidziłam go za ten jego stoicki spokój, to niezwykłe opanowanie. Za to, że zawrócił mi w głowie. Ale przede wszystkim, miałam mu za złe to, że jest, że muszę przez niego cierpieć. W istocie, czułam, jakby własnoręcznie rozciął mi serce i schował do kieszeni jego połowę. Drugą, krwawiącą i martwą, zostawiając mi w piersi. Wtedy, nie panując nad sobą zupełnie, zaczęłam krzyczeć i wyzywać go. Patrzył na mnie przez chwilę, z niemym wyrzutem i oszołomieniem, po czym po prostu odwrócił się i odszedł. Na zawsze. Mimo że, jeszcze przed moim wybuchem, obiecywał tak czule, że do mnie napisze, że mnie odwiedzi, nie napisał. Nie odwiedził. Patrzyłam za nim oczami pełnymi łez, gdy odchodził w swoją stronę. Później nieraz go wypatrywałam. Nadal na niego czekam. Dlatego z zamkniętymi oczami mogę odtworzyć krajobraz miejsca, gdzie widziałam go po raz ostatni. Dróżka, po której szedł tamtego dnia, odprowadzany moim tęsknym wzrokiem, wiodła przez polanę. Wyglądała ona tak, jakby nigdy nie była skalana dotykiem ludzkiej ręki. Nie skoszona trawa jakby błagała, by zostawić ją w obecnym stanie. Nietkniętym. Delikatne kwiaty rozkwitały, ciesząc się pełnym dobra dotykiem słońca. Dość! Nie mogę wciąż wspominać jego rozstania! Mam swoje życie! Mimo mojej obietnicy, teraz przelanej na papier, ciągle o nim myślę...
Zawsze lubił zwierzęta. Każdego gatunku... Jednak jego ulubieńcami były – są – ptaki. I majestatyczny orzeł i niepozorny wróbelek... Pamiętam, jak mówił do mnie ,,Ptaki są wolne, w każdej chwili mogą odlecieć, zniknąć, jednak zarazem sprawiają wrażenie istot tak kruchych i delikatnych...” . Te słowa najbardziej wryły mi się w pamięć. Sama nie wiem dlaczego... Bardzo kochał też konie. Wyjeżdżaliśmy razem na niezliczoną ilość wycieczek!
Wszystko się skończyło. Tak nagle...
Porzucił...
Wciąż nie mogę się pozbierać po...
Odszedł...
A ja go tak...
Zostawił...
Tak...
*
Słona łza spłynęła na zapisaną kartkę papieru, rozmazując ostatnie słowo...
KONIEC
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
HOBBY-FOR-YOU:
Tu możesz pogadać o wszystkim| - WEJDŹ -
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group c3s Theme ©
Zarron Media
Regulamin