Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Manga
Rozwijający Skrzydła

Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem
|
Wysłany: Wto 18:55, 29 Sie 2006 Temat postu: Kolczyki, tatuaże |
|
|
Podobają Wam się? Zrobilibyście sobie czy nie? Co o tym myślicie?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Drew
Kandydat

Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 10:04, 30 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Kolczyki mam tylko w uszach. Tradycyjne. Żadnych trzech dziurek w jednym uchu, albo coś podobnego.
Co do tatuaży, niektóre są nawet ładne, ale raczej nigdy nie zrobię sobie takiej ozdoby. Po pierwsze: strasznie bym się bała, a po drugie: tatuaż wygląda ładnie u dwudziestolatki, ale np. u czterdziestolatki?! Okropność! Jak już robić sobie tatuaż to taki na 3 miesiące, ale nie na całe życie!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
MAG
Administrator

Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z odległego, tajemnego krańca Świata
|
Wysłany: Śro 10:11, 30 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ja mam po jednej dziurce w kazdym uchu i tyle mi wystarczy W sprawie kolczyków to szczerze nie mogłabym przebić sobie np. języka, czy pępka - nie mówiąc już o innych cześciach ciała...
A tatuaż to bym sobie zrobiła, ale z ta decyzją to czekam do 18-tych urodzin, jeśli do tego czasu mi się ten pomysł nie odwidzi to może sobie zrobie, ale jakiś taki nie duży, bo ja nie chce się nim chwalić tylko miec dla własnej przyjemności - bo mi sie po prostu podobaja tatuaże.
Podsumowując: Nie dałabym sobie zrobić ani jednego kolczyka więcej niż mam, a nad tatuażem się zastanowie-może kiedyś ...
U kogoś wogóle mi takie rzeczy nie przeszkadzają, traktuje je jak coś naturalnego
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Manga
Rozwijający Skrzydła

Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem
|
Wysłany: Śro 10:40, 30 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ja to nawet uszu nie mam przekłutych, tzn. kiedyś miałam, ale to mi zaczęło ropieć, czy coś takiego, i mi się odwidziało. Tatuaży raczej bym sobie nie zrobiła, ale pewnie będę inaczej mówić za jakieś trzy lata;-) Po prostu kiedys wyobraziłam sobie moja mamę z tatuazem i mnie ciary przeszły.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kajusiaa
Rozwijający Skrzydła

Dołączył: 30 Mar 2007
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z wioski ;d;d mWahaha ^^
|
Wysłany: Czw 20:44, 05 Kwi 2007 Temat postu: PIRSING xD |
|
|
Ja jestem za kolczykami w uszach. Po trzy maksymalnie , w nosie ? nie podoba mi sie. W luku brwiowym ? U chlopakow <33 w wardze ? u Chlopakow (moj Kuba ;d) w jezyku ? NIGDY !! a fuu... podobno sa pozniej problemy z dziaslami. W pepku tez, niektorzy moga byc uczuleni, a jak sie znudzi to dziura zostaje ;/ (ale jadnie to wyglada ;d)
nie wiem, gdzie wy tam jeszcze robicie te swoje kolczyki ^^
Tatuaze ? Kiedys mi sie podobaly, ale to jest niszczenie ciala... chociaz u chlopakow to nie wyglada tak zle. Dziewczyna moglaby miec, ale taki maly, zgrabny, np. na kostce - to nie przeszkadza, ale nie na plecach czy na ramieniu oO''''
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Atlas
Nowy

Dołączył: 21 Kwi 2007
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 12:51, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Two grandmas are done in all holes!
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Minasli
Rozwijający Skrzydła

Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stamtąd
|
Wysłany: Sob 16:36, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ja kolczyków to nawet dwóch nie mam. Kiedyś miałam, ale mi zaropiały itp itd... Więc nie mam... Chociaż od jakichś dwóch miesięcy noszę się z zamiarem przekłucia uszu... I może niedługo...
Natomiast tatuaże? Kajka, mały, na kostce? Ja niedawno widziałam kobietę... mniej więcej trzydzieastoletnią w bluzce na ramiączkach, a na jej plecach spoglądał na mnie wielki, zajmujący połowę pleców, szary, wyszczerzony TYGRYS. Kobieta cała jakaś taka sztuczna (tzn. farbowane włosy, tapeta na twarzy itp) ale tatuaż... to przesada! Tym bardziej, ze jej nie pasował! Naprawdę... Widziałam to w kościele... I pomijając fakt, że w bluzkach na ramiączkach do kościoła raczej sie nie wchodzi... Niech sie ta kobieta cieszy, że Waldek (czy jak mu tam) to nie w tej parafii... No i pomijajac te ramiączki, to jeszcze przez resztę mszy zmuszona byłam kontemplować sufit... Bardzo interesujący, swoją drogą... Biały, ale taki jakby zszarzały. I ma kilka pęknięć! Tak więc tatuaże, to ja raczej na nie... To znaczy u innych, małe, tak, żebym nie widziała... I to nie, np. całe ręce w jakimś CZYMŚ, czy na plecach...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
MAG
Administrator

Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z odległego, tajemnego krańca Świata
|
Wysłany: Nie 18:19, 22 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Co do tatuaży z tygrysem to kiedyś widziałam u takiego jednego kolesia na łydce - taki czarny z rozdziawioną paszczą (świetny był)!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|